ZAWSZE OBECNY
ZBAWICIEL
Czyż nie byłoby to
wspaniałe, gdyby każdy z nas mógł usłyszeć Boga
odzywającego się do nas po imieniu? Czyż nie byłoby
dobrze, gdyby był naszym bliskim przyjacielem, gdybyśmy mogli razem
usiąść w jednym pokoju i długo rozmawiać o naszych
problemach i marzeniach? 1. NIEOGRANICZONY
DOSTĘP DO JEZUSA Może trudno ci będzie
w to uwierzyć, ale dzisiaj możemy przyjść do Jezusa i być
bliżej Niego niż wtedy, gdy jako człowiek żył na
ziemi. Oczywiście, byłoby wspaniale, gdyby Jezus przybył do
naszej miejscowości, ale pomyśl o tych tłumach, które
tłoczyłyby się, chcąc być bliżej Niego,
pomyśl, ile czasu mógłby poświęcić jednej osobie.
Szczęściarzem byłby ten, komu udałoby się przez
kilka minut w życiu porozmawiać z Jezusem. A Chrystus pragnie z
każdym z nas, i przez cały czas, utrzymywać osobisty kontakt.
Była to jedna z przyczyn, dla której odszedł z tej ziemi, by
podjąć szczególną służbę w niebie. Jezus był w pobliżu
Piotrusia, gdy stał na krawędzi kamieniołomu. A potem
prowadził go w życiu i powołał na pastora dużego
kościoła w Waszyngtonie, a także na kapelana w Senacie Jaką, pełną
zachęty, obietnicę dał Jezus swoim naśladowcom przed
wniebowstąpieniem? „Dana
mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi... A oto Ja jestem z wami po
wszystkie dni aż do skończenia świata” (Mat. 28,18-20). Jaka czynność
Chrystusa w niebie umożliwia Mu przebywanie razem z nami, „po wszystkie
dni”?
Oto zapewnienia, że Jezus
jest naszym przedstawicielem w niebie: „doświadczony we wszystkim,
podobnie jak my”, „współczuje naszym słabościom”, „pomaga nam
w stosownej porze”. Z Jezusem, jako arcykapłanem, nie jesteśmy
już odcięci od odległego nieba. Chrystus może
przyprowadzić nas przed oblicze Boga. Nic też dziwnego, że
zostaliśmy zachęceni do przystąpienia „z ufną odwagą
do tronu łaski”. Jakie miejsce zajmuje Jezus w
niebie? „Lecz
gdy On (Jezus) złożył raz na zawsze jedną ofiarę za
grzechy, usiadł po prawicy Bożej” (Hebr. 10,12). Żywy Chrystus - Ten, który
nas rozumie - jest naszym osobistym przedstawicielem na tronie „po prawicy
Bożej”. Jak życie Jezusa
przygotowało Go do pełnienia funkcji naszego kapłana? „Dlatego
musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby mógł
zostać miłosiernym i wiernym arcykapłanem przed Bogiem dla
przebłagania go za grzechy ludu. A że sam przeszedł przez
cierpienie i próby, może dopomóc tym, którzy przez próby
przechodzą” (Hebr. 2,17.18). Nasz „brat”, który dzieli nasze
człowieczeństwo i „przeszedł przez cierpienia” tak samo jak
my, teraz jest naszym Arcykapłanem po prawicy Ojca. Będąc do
nas podobny, Jezus wie, przez co przechodzimy w życiu. Był
głodny, spragniony, wyczerpany Odczuwał także potrzebę
współczucia i zrozumienia. Doświadczył cierpienia
wywołanego nieustającymi pokusa mi. Ale ponad to wszystko, Jezus
posiada kwalifikacje naszego kapłana, ponieważ jako Baranek
Boży umarł za nasze grzechy. „Oto
Baranek Boży, który gładzi grzech świata” (Jan 1, 29) Jako Baranek Boży,
złożony na ofiarę, Jezus wycierpiał niesamowity ból;
zanurzył się w głębi fizycznego i emocjonalnego
cierpienia. „Lecz
on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany
został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni”
(Izaj. 53,5). Jezus przyjął na
siebie odpowiedzialność za nasze grzechy i umarł na naszym
miejscu. Każdy z nas może wiarą przyjąć tę
zapłatę za swoje grzechy To jest ewangelia, dobra nowina dla
każdej istoty ludzkiej, która gdziekolwiek i kiedykolwiek żyła
na ziemi. Pewien pastor w jednej z
naszych szkół biblijnych podzielił się z nami takim swoim
osobistym doświadczeniem: Gdy nasza najmłodsza
córeczka miała trzy latka, włożyła paluszek między
składane krzesło i zmiażdżyła kość. Kiedy
w pośpiechu jechaliśmy do lekarza, jej głośny,
spowodowany bólem, krzyk rozdzierał nasze serca. Ale najbardziej
przeżyła to nasza starsza, pięcioletnia córka. Nigdy nie
zapomnę słów, jakie wypowiedziała, gdy lekarz troskliwie
zajął się jej młodszą siostrzyczką, a potem
położył ją do łóżeczka. Łkając
powiedziała: 0, tatusiu, wolałabym, żeby się to stało
z mojemu paluszkowi! Gdy cała
ludzkość była gnębiona przez grzech i skazana na
wieczną zagładę, Jezus powiedział: 0, Ojcze
wolałbym; aby się to stało ze mną. Ojciec zgodził
się na śmierć Jezusa na krzyżu. Nasz Zbawiciel
zniósł większą udrękę i cierpienia od tych, jakie każdy
z nas musiałby znosić! 2. EWANGELIA W STARYM
TESTAMENCIE
Sam Bóg przekazał
szczegółowe pouczenia, dotyczące planu ziemskiej
świątyni, a także dokładnie wyjaśnił, na czym
ma polegać sprawowana w niej służba. Te starotestamentowe
ceremonie były lekcjami poglądowymi, które uczyły Hebrajczyków
tego, co Nowy Testament ukazuje jako rzeczywistość,
wypełnioną w życiu, śmierci i pośredniczej
służbie Chrystusa jako naszego Arcykapłana. Jaki cel miał Bóg,
dając Mojżeszowi szczegółowe wskazówki w sprawie budowy
świątyni? „I
wystawią mi świątynię, abym zamieszkał pośród
nich” (II Moj. 25,8). Grzech spowodował
tragiczny rozdział między istotami ludzkimi i ich Stwórcą.
Świątynia była Bożym sposobem pokazania tego, w jaki
sposób będzie mógł On zamieszkać wśród nas. W ten sposób
zobrazowany został Boży plan zbawienia. Najpierw przenośna, a
potem na stałe zbudowana świątynia, była centrum
życia religijnego i nabożeństwa w czasach starotestamentowych.
Ceremonie świątynne ukazywały sposób; w jaki Bóg komunikuje
się z nami i jak my możemy nawiązać z Nim
łączność. Każdego poranka ludzie mogli
gromadzić się wokół świątyni i kontaktować z
Bogiem przez modlitwę (Łuk. 1,10),
powołując się na Jego obietnicę: „Będę się
z tobą spotykał” (II Moj. 30,6). Może to być dla
ciebie zaskoczeniem, że Stary Testament uczy tej samej ewangelii o
zbawieniu, co Nowy Testament. Symbolika starotestamentowej świątyni
izraelskiej w rzeczywistości przedstawia czynności, które Jezus,
jako nasz Arcykapłan, pełni dla naszego zbawienia w
świątyni niebieskiej. Właściwie zrozumiana
świątynia i jej służba obrzędowa ukazuje to, co
teraz Jezus czyni w świątyni w niebie, a także i to, co czyni
na ziemi, by nas ubogacić i prowadzić każdego z nas w naszym
codziennym życiu. 3. SŁUŻBA JEZUSA
DLA NAS ZOSTAŁA OBJAWIONA W ŚWIĄTYNI Świątynia ziemska
zwraca uwagę na świątynię niebieską, gdzie obecnie
Chrystus pełni swoją służbę. Druga Księga
Mojżeszowa w rozdziałach 25-40 szczegółowo opisuje służbę
i ceremonie, jakie pełnione były w świątyni na pustyni.
Krótki opis świątyni przedstawiono też w Nowym Testamencie: „Wprawdzie
i pierwsze przymierze miało przepisy o służbie Bożej i
ziemską świątynię. Wystawiony bowiem został
przybytek, którego część przednia nazywa się miejscem
świętym, a w niej znajdowały się świecznik i
stół, i chleby pokładne; za drugą zaś zasłoną
był przybytek, zwany miejscem najświętszym, mieszczący
złotą kadzielnicę i Skrzynię Przymierza, pokrytą
zewsząd złotem, w której był złoty dzban z manną i
laska Aarona, która zakwitła, i tablice przymierza; nad nią
zaś cherubini chwały, zacieniający wieko skrzyni, o czym teraz
nie ma potrzeby szczegółowo mówić” (Hebr. 9,1-5).
Ofiary składane na miedzianym
ołtarzu symbolizowały Jezusa, który przez swoją
śmierć na krzyżu stał się „Barankiem Bożym,
który gładzi grzech świata” (Jan 1,29).
Gdy pokutujący grzesznik przychodził do ołtarza ze swoją
ofiarą i wyznawał swoje grzechy, to doznawał oczyszczenia.
Obecnie, w taki sam sposób grzesznik doznaje oczyszczenia przez krew Jezusa,
Baranka Bożego. W pierwszym przedziale
świątyni - w miejscu świętym - ustawicznie paliły
się lampy siedmioramiennego świecznika, symbolu Jezusa, nigdy
niegasnącej „światłości świata” (Jan 8,12). Stół z poświęconymi chlebami
Bożej obecności był symbolem tego, że On jako „chleb
żywota” ( Drugie pomieszczenie
świątyni, miejsce najświętsze, mieściło w sobie
pokrytą złotem skrzynię przymierza. Była ona symbolem
Bożego tronu; jej nakrycie, zwane ubłagalnią,
symbolizowało wstawiennictwo Chrystusa na rzecz grzesznych istot
ludzkich, które złamały Boże prawo moralne. Dwie tablice
kamienne, na których Bóg osobiście wypisał dziesięć
przykazań, umieszczone były w skrzyni pod ubłagalnią. Na
dwóch krańcach ubłagalni umocowani byli dwaj, osłaniający
skrzynię przymierza, cherubowie, wykonani ze złota. Pomiędzy
tymi dwoma cherubinami jaśniało potężne
światło, symbol obecności samego Boga. Zasłona odgradzała
miejsce święte od spojrzeń tych, którzy na dziedzińcu
składali swoje ofiary. Była też druga zasłona zawieszona
pomiędzy miejscem świętym a miejscem najświętszym.
Zasłona ta nie pozwalała kapłanom służącym w
miejscu świętym spoglądać na miejsce
najświętsze. Co się stało z zasłoną, gdy Jezus
umarł na krzyżu?
Miejsce najświętsze,
mieszczące w sobie skrzynię przymierza, symbol Bożego tronu, w
chwili śmierci Jezusa zostało odsłonięte dla wszystkich. Boga od szczerze
wierzącego człowieka. Jezus, nasz Arcykapłan, wprowadza nas w
bezpośrednią społeczność z Bogiem. „Mając
więc, bracia, ufność, iż przez krew Jezusa mamy
wstęp do świątyni drogą nową i żywą,
którą otworzył dla nas poprzez zasłonę, to jest przez
ciało swoje, oraz kapłana wielkiego nad domem Bożym,
wejdźmy na nią ze szczerym sercem, w pełni wiary, oczyszczeni
w sercach od złego sumienia i obmyci na ciele wodą czystą”
(Hebr. 10,19-22). Z uwagi na to, że Jezus
jest naszym Arcykapłanem zasiadającym po prawicy Boga mamy
dostęp do niebiańskiego tronu. Jezus jest tam nie po to, by
osłaniać nas przed Ojcem, lecz aby umożliwić nam
zbliżenie się do Niego - do Jego serca pełnego ojcowskiej
miłości. A więc wejdźmy „ze szczerym sercem”. Dlaczego?
Dlatego, że Bóg nas zaprasza. Jezus powiedział: „Nie
mówię wam, że Ja prosić będę Ojca za was; albowiem
sam Ojciec miłuje was” (Jan 16,26.27). W miejscu
najświętszym Jan zauważył „skrzynię przymierza”
(Obj. 11,19), w której było moralne prawo
Boże zawarte w dekalogu – dziesięciu Bożych przykazaniach
(Hebr. 9,4). Jan zobaczył także „w
niebie ... przed tronem ... siedem ognistych pochodni (Obj. 4,1.5), a także złoty ołtarz kadzidlany
(Obj. 8,3). A co najważniejsze, widział Jezusa
przechadzającego się pośród siedmiu świeczników. 4. OBJAWIENIE CHRYSTUSA,
UMIERAJĄCEGO DLA NASZEGO ZBAWIENIA Tak samo jak ziemska
świątynia była miniaturą świątyni niebieskiej,
w której teraz Jezus służy dla nas, tak też posługi
pełnione w świątyni na ziemi były jedynie „obrazem i
cieniem” tego, co dzieje się w niebie (Hebr. 8,5).
Ale jest też między nimi uderzająca, zasadnicza różnica:
Jezus „objął o tyle znakomitszą służbę, o ile
lepszego przymierza jest pośrednikiem, które ustanowione zostało w
oparciu o lepsze obietnice” (Hebr. 8,6).
Kapłani, służący w ziemskiej świątyni, nie
mogli sami sobie przebaczać grzechów, lecz na krzyżu „objawił
się On (Jezus) jeden raz u schyłku wieków dla zgładzenia
grzechu przez ofiarowanie samego siebie” (Hebr. 9,26). W Trzeciej Księdze
Mojżeszowej szczegółowo opisana jest służba, jaka
sprawowana była w świątyni. Te ceremonialne obrzędy
dzieliły się na dwie części: służbę
codzienną i służbę doroczną. W temacie 13
omawiać będziemy służbę doroczną. W codziennej służbie
kapłani składali ofiary za poszczególnych ludzi, a także za
całe zgromadzenie. Kiedy zgrzeszył jakiś człowiek, to
przynosił zwierzę bez skazy jako ofiarę za grzech.
Zwierzę było zabijane na miejscu, gdzie składano ofiary
całopalne (III Moj. 4,29). Gdy całe zgromadzenie
zgrzeszyło, kapłan sprawował prawie taką samą
posługę. Ofiara Chrystusa zajmuje
centralne miejsce w systemie służby świątynnej. Po pierwsze, zwierzę
ofiarne musiało być „bez skazy”, gdyż było symbolem Tego,
który jest święty, nienaganny, niewinny, nieskalany,
odłączony od grzeszników (Hebr. 7,26). To, co wciąż
powtarzane było w starotestamentowej świątyni, wskazywało
na jeden wielki zbawczy czyn Chrystusa. Jezus umarł za nasze grzechy i
„wszedł raz na zawsze do świątyni nie z krwią kozłów
i cielców, ale z własną krwią swoją, dokonawszy wiecznego
odkupienia” (Hebr. 9,12). 5. DLACZEGO KREW?
Na początku może
się wydawać, że to niezbyt przyjemny obraz, ale krew Chrystusa
może nam wiele powiedzieć. 1. KREW CHRYSTUSA JEST
SYMBOLEM ŻYCIA „Gdyż
życie ciała jest we krwi, a Ja dałem wam ją do
użytku na ołtarzu, abyście dokonywali nią
przebłagania za dusze wasze, gdyż to krew dokonuje
przebłagania za życie” (III Moj. 17,11). Pod pewnymi względami
życie Chrystusa było ważniejsze od Jego śmierci. Gdyby
nie Jego bezgrzeszne życie, to krzyż niczemu by nie
służył. A gdyby po śmierci nie powstał do
życia, to Jego śmierć nie byłaby dla nas zbawieniem. Tak,
jak to napisał Paweł: „A
jeśli Chrystus nie został wzbudzony, tedy i kazanie nasze daremne,
daremna też wasza wiara” (I Kor. 15,14). Jezus, przelewając
swoją krew na krzyżu, oddał swoje życie za
ludzkość; oddał swoje doskonałe, bezgrzeszne życie
jako zastępczą ofiarę za nasze upadki. 2. KREW CHRYSTUSA JEST
SYMBOLEM JEGO ŚMIERCI Gdy Jezus przelał
swoją krew na krzyżu, to wtedy poniósł „zapłatę za
grzech” - którą śmierć - śmierć wieczna. Jezus
wycierpiał mękę, spowodowaną całkowitą
rozłąką z Bogiem Ojcem. Bóg-Syn pojawił się w
historii, by wziąć na siebie wszelkie skutki grzechu i
pokazać, jak bardzo tragiczne jest czynienie zła. Na tej podstawie
mógł potem przebaczać grzesznikom ich grzechy bez pomniejszania ich
tragicznej wymowy 3. KREW CHRYSTUSA JEST
SYMBOLEM CIERPIENIA OJCA Krzyż ukazuje także,
ile bólu grzech sprawił Bogu. Ojciec nie jest żądnym krwi,
domagającym się ofiar bóstwem. On sam był ofiarą. Kiedy
na Golgocie doszło do rozerwania więzi pomiędzy Ojcem i Synem,
to Ojciec odwrócił się w cierpieniu, a Syn umarł,
ponieważ serce pękło mu z bólu. Krew Chrystusa obrazuje
cały dramat pojednania, ten niesamowity czyn Boga, konieczny do tego,
aby „wszystko, co jest na ziemi i na niebie, pojednało się z nim
dzięki przywróceniu pokoju przez krew krzyża jego” (Kol. 1,20). 6. OBJAWIENIE JEZUSA,
ŻYJĄCEGO DLA NASZEGO ZBAWIENIA Starotestamentowe ofiary
świątynne przedstawiały śmierć Chrystusa za nasze
grzechy Służba kapłanów pokazywała służbę
Chrystusa jako Arcykapłana. W jaki sposób służba
kapłanów w żydowskiej świątyni ukazywała to, co
Jezus czyni obecnie w świątyni niebieskiej jako nasz
Arcykapłan? „Albowiem
Chrystus nie wszedł do świątyni zbudowanej rękami, która
jest odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba, aby się wstawiać
teraz za nami przed obliczem Boga; i nie dlatego, żeby wielekroć
ofiarować samego siebie, podobnie jak arcykapłan wchodzi do
świątyni co roku z cudzą krwią, gdyż w takim razie
musiałby cierpieć wiele razy od początku świata; ale
obecnie objawił się On jeden raz u schyłku wieków dla
zgładzenia grzechu przez ofiarowanie samego siebie „ (Hebr. 9,24-26). Jest to za trudne do
zrozumienia: Bóg Jezus „sam siebie” ofiarował na krzyżu Golgoty
Oddał samego siebie, bo żadna inna ofiara nie byłaby
wystarczająca dla naszego zbawienia. Jaką służbę
pełni Jezus w niebieskiej świątyni? „Dlatego
też może zbawić na zawsze tych, którzy przez niego
przystępują do Boga, bo żyje zawsze, aby się wstawiać
za nimi” (Hebr. 7,25). Jezus żyje obecnie, by
służyć nam zbawieniem na mocy swojej „krwi”, swojej ofiary.
Usilnie dąży do uratowania każdego człowieka z tragedii
grzechu. Niektórzy mylnie zakładają, że jako nasz Pośrednik,
Jezus w niebie błaga niechętnego nam Boga, aby nam przebaczył.
Tak naprawdę, to Bóg z radością przyjmuje ofiarę Syna,
którą dla nas złożył. Ojciec wraz z Synem
współpracował w przygotowaniu środków, by nas z sobą
pojednać.
Bóg oddał swoje życie
za każdego człowieka, który kiedykolwiek żył na tej
ziemi. A teraz jako nasz Pośrednik czy Orędownik „zawsze żyje”,
by doprowadzić ludzi do tego, aby zaakceptowali Jego śmierć za
ich grzechy Ale ludzie mają wolną wolę i prawo do odrzucenia
przebaczenia ofiarowanego im przez Jezusa. Chociaż Chrystus
pojednał na krzyżu cały świat z Bogiem, to jeśli nie
przyjmiemy Jego łaski, nadal nie może nas zbawić. Ludzie nie
zginą z tego powodu, że są grzesznikami, ale dlatego, że
nie chcą przyjąć przebaczenia, ofiarowanego im przez Jezusa. Grzech zniszczył delikatne
więzy, które łączyły z Bogiem Adama i Ewę. Ale Jezus
umarł jako Baranek Boży, by wyzwolić zarówno ich, jak i
całą ludzkość z grzechu oraz odnowić
przyjaźń z naszym Bogiem. Czy dostrzegłeś w Nim swego
Arcykapłana, Tego, który zawsze żyje, aby zacieśnić i
ożywić te więzy, które łączą Go z tobą? Śmierć Chrystusa jako
ofiary jest czymś absolutnie niezwykłym, unikalnym. Niebiańska
służba Chrystusa nie może być do niczego porównana.
Jedynie Chrystus sprawia, że Bóg jest tuż, obok nas. Tylko Chrystus
umożliwia Duchowi Bożemu zamieszkanie w naszych sercach. On
oddał wszystko, aby nas ubogacić. Przyjmijmy Go w pełni jako
Zbawiciela i Pana naszego życia. Drogi Ojcze Niebieski,
dziękuję Ci dzisiaj za to, że zauważyłem Twoje,
pełne miłości, osobiste zainteresowanie się mną.
Jestem bardzo wdzięczny za to, że przez służbę
Chrystusa w niebieskiej świątyni Ty ustawicznie prowadzisz i
kierujesz moim życiem i życiem całego Twojego Ludu na tej
ziemi. Pomóż mi, abym pełniej mógł odpowiedzieć na Twoje
łaskawe działanie, zmierzające do zbawienia mnie i obdarowania
lepszym życiem. Proszę o to w imieniu Jezusa. Amen. © 2003 The Voice of Prophecy Radio Broadcast |