MOŻEMY WIERZYĆ W BOGA

 

 

Jerzy zapytał kiedyś ateistę, czy kiedykolwiek, chociaż przez chwilę, zmagał się z myślą, że, być może, Bóg jednak istnieje. - Oczywiście, że tak! - odpowiedział ku zaskoczeniu Jerzego ów człowiek. - Wiele lat temu, kiedy urodziło się nam pierwsze dziecko, prawie całkowicie uwierzyłem w Boga. Gdy tak z góry patrzyłem na tę miniaturową, ale doskonałą istotę ludzką, leżącą w łóżeczku, gdy obserwowałem ruch tych maleńkich paluszków i widziałem pojawienie się spostrzegawczości i błysku inteligencji w tych maleńkich oczkach, wtedy przez okres kilkunastu miesięcy, prawie że przestałem być ateistą. Spoglądanie na to dziecko niemal przekonało mnie, że musi być jakiś Bóg.

 

1. WSZYSTKO, CO JEST ZAPROJEKTOWANE, MA SWEGO PROJEKTANTA

 

Konstrukcja ciała ludzkiego wręcz domaga się, by zaakceptować istnienie jakiegoś projektanta.

 

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad tym, jak to się dzieje, że coś widzimy? Uczeni powiadają, że delikatna konstrukcja rogówki oka i jego soczewki, w porównaniu z najbardziej nowoczesną kamerą fotograficzną, stawia tę ostatnią w rzędzie dziecinnych zabawek. Maleńkie pręciki i czopki, znajdujące się w oku, zmieniają padające na nie światło w impulsy elektrochemiczne, a dzieje się to w oparciu o procesy, jakich nie mogą odtworzyć najbardziej wyspecjalizowane laboratoria świata. Komórki mózgowe transformują te impulsy elektryczne w cud percepcji - w coś, do czego najwyższej klasy komputery, gdyby próbowały to zrobić, nie są w stanie nawet się zbliżyć.

 

Inżynieria, chemia, procesy informatyczne - wszystko to jest uruchamiane podczas każdorazowego otwarcia naszych oczu. Karol Darwin wyznał kiedyś, że myśl o oku, o tym, jak mogło się ono ukształtować w procesach naturalnego doboru, przyprawiała go o chorobę. A oto dlaczego.

 

Oko ludzkie nie mogło rozwijać się na przestrzeni długich okresów czasu, ponieważ jeśli nie jest ono kompletne, to jest bezużyteczne. Soczewka, która ogniskuje światło, byłaby bezużyteczna bez siatkówki odpowiedzialnej za jego rozpoznawanie. Całe to odebrane światło niczemu by nie służyło, gdyby zabrakło włókien nerwowych dostarczających te sygnały do mózgu.

 

Na wizję składa się kompletny system narządów wzajemnie powiązanych w działaniu, z których każdy został skrupulatnie zaprogramowany. I tak jest z całym ludzkim ciałem. Płuca i serce, nerwy i mięśnie wszystko realizuje niesamowicie skomplikowane zadania, które uzależnione są od innych, nie mniej skomplikowanych czynności.

 

Nic też dziwnego, że psalmista doszedł do wniosku, iż ciało ludzkie wyraźnie i dobitnie mówi o wspaniałym Stworzycielu:

 

„Wysławiam cię za to, że cudownie mnie stworzyłeś. Cudowne są dzieła twoje i duszę moją znasz dokładnie” (Ps. 139,14).

 

Wcale nie musimy daleko szukać „dzieł” Boga. Nasze ciała świadczą o wiecznym i zręcznym Projektancie oraz Konstruktorze.

 

Jeśli oznakowałbyś dziesięć monet - od jeden do dziesięciu - włożył je potem do kieszeni, wymieszał i kolejno po jednej wyciągał, to jakie jest prawdopodobieństwo, że wyjąłbyś je w numerycznej kolejności (1-10)? Z rachunku prawdopodobieństwa wynika, że istnieje jedna taka szansa na dziesięć miliardów dokonanych prób.

 

A teraz rozważ tę szansę, biorąc pod uwagę żołądek, mózg, serce, płuca, arterie, żyły, nerki, uszy, oczy, uzębienie i wiele innych narządów, przy czym należy uwzględnić fakt, że wszystko to rozwinęło się razem i wszystko w jednej chwili rozpoczęło funkcjonować. Jakie jest najrozsądniejsze wyjaśnienie tej tak doskonałej harmonii, jaką obserwujemy w ludzkim ciele?

 

„Potem rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na obraz nasz, podobnego do nas... I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich” (I Mojż. 1,26.27).

 

Pierwszy mężczyzna i pierwsza kobieta nie zaistnieli wskutek przypadku. Biblia stwierdza, że Bóg ukształtował nas na swoje podobieństwo. On jest tą wielką inżynieryjną Inteligencją. On nas wymyślił i sprawił, że zaistnieliśmy.

 

2. WSZYSTKO, CO ZOSTAŁO UCZYNIONE, MA SWEGO TWÓRCĘ

 

Świadectwa działania Boga nie ograniczają się tylko do zaprogramowania naszego ciała; one rozszerzają się nawet na niebiosa. Pozostaw miejskie światła i udaj się na łono natury. Popatrz nocą na niebo. Ten mleczny obłok poza gwiazdami, który nazywamy Drogą Mleczną, to galaktyka, albo wyspa wszechświata, składająca się z miliardów lśniących, gorejących ciał niebieskich, takich jak nasze Słońce. To nasze Słońce wraz z jego planetami, stanowi znikomą część Drogi Mlecznej.

 

A teraz popatrz na gwiazdozbiór Andromedy Widzisz ten mglisty, świetlny owal. Oglądany przez teleskop jawi się jako inna spiralna galaktyka, która, podobnie jak Droga Mleczna, zbudowana jest z miliardów potężnych słońc.

 

Andromeda jest jedynie jedną ze stu miliardów takich wysp wszechświata, które z niepojętą prędkością wzajemnie się przenikają, zachowując przy tym doskonałą równowagę w przestrzeni kosmicznej.

 

Cały ten ruch w jakiś sposób jest przez kogoś synchronizowany. Przecież wszystkie orbity poszczególnych ciał i układów realizują swój własny szlak wewnątrz innych orbit, a wszystko to przebiega we właściwym i ściśle określonym czasie. Nic więc dziwnego, że psalmista zrozumiał, iż gwiazdy głoszą chwałę Tego, który je uczynił:

 

„Niebiosa opowiadają chwałę Boga, a firmament głosi dzieło rąk jego. Dzień dniowi przekazuje wieść, a noc nocy podaje wiadomość. Nie jest to mowa, nie są to słowa, nie słychać ich głosu... A jednak po całej ziemi rozbrzmiewa ich dźwięk” (Ps. 19,2-4).

 

Do jakich rozsądnych wniosków możemy dojść, spoglądając na tę intrygującą konstrukcję i niesamowity rozmiar wszechświata?

 

„On [Bóg] też jest przed wszystkimi rzeczami i wszystko na nim jest ugruntowane” (Kol. 1,17).

 

W jednym z przekładów Biblii tak oddano ten tekst: „On jest przed wszystkimi rzeczami, a w nim i dzięki niemu wszechświat stanowi harmonijną całość”.

 

Wszelkie stworzenie dumnie głosi: „Bóg zaprojektował! Bóg stworzył!” Od doskonałej równowagi protonu i elektronu w atomie po obrotowy ruch planet wokół Słońca, wszędzie znajdujemy świadectwo mistrzowskiego planowania, mistrzowskiej myśli Boga, Mistrza w konstruowaniu i wiecznego Stworzyciela.

 

Gdy antropolog, kopiący w piaskach stanu Nowy Meksyk, znajduje trójkątnie ukształtowany niewielki kamień, to zaraz poddaje go dokładnym oględzinom. Jeżeli znajduje na nim ślady wskazujące, że kształt tego kamienia został wyciosany, natychmiast wyciąga wniosek, że jest on tworem amerykańskich Indian. A nawet podejmuje się próby określenia daty powstania grota strzały oraz plemienia, do którego należał.

 

Żaden liczący się antropolog nigdy nie dowodzi, że znaleziony grot strzały ukształtował się sam na drodze przypadku. Nikt nie próbuje dowodzić, że błyskawica, wiatr lub woda mogły ukształtować takie przedmioty. Dla wszystkich oczywiste jest, że to ludzkie istoty je wykonały

 

A jednak wielu uczonych, wykopując skamieliny, to świadectwo żywych organizmów istniejących w przeszłości, dochodzi do zupełnie odmiennych wniosków. Nie widzą oni dłoni Stworzyciela; wnioskują, że te stworzenia musiały być ukształtowane przez ślepe siły przyrody, że po prostu naturalnie ewoluowały

 

Znalezione skamieliny zwierząt, nawet tych pochowanych w najgłębszych złożach geologicznych, przedstawiają sobą stworzenia nieskończenie bardziej złożone niż jakikolwiek grot strzały. Dlaczego nie mielibyśmy wyprowadzić oczywistego wniosku, że ktoś musiał je stworzyć? Biblia, w kwestii początku, sugeruje logiczne rozwiązanie:

 

„Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię” (I Moj. 1,1).

 

W tych prostych słowach, „na początku Bóg”, znajdujemy odpowiedź, co do tajemnicy życia. Pierwszą zasadą i nauką sprawozdaną w Biblii jest ta, że Bóg istnieje. Ten pierwszy tekst biblijny mówi nam o wielkim stwórczym działaniu Boga.

 

Artur Compton, laureat nagrody Nobla w dziedzinie fizyki, komentując ten wiersz Pisma Świętego, powiedział:

 

„Jeśli o mnie chodzi, to uważam, że wiara rozpoczyna się od zdania sobie sprawy z faktu, że Nadrzędna Inteligencja powołała świat do jego istnienia i stworzyła człowieka. Nie jest mi trudno w to wierzyć, ponieważ nie można podważyć faktu, iż wszędzie tam, gdzie widzimy planowe działanie, mamy do czynienia z inteligencją. Uporządkowany, wspaniały wszechświat świadczy na rzecz prawdziwości najbardziej majestatycznego stwierdzenia, jakie kiedykolwiek było wypowiedziane: »Na początku Bóg«”.

 

Liczna rzesza wielkich uczonych wierzy w Boga. Książka zatytułowana: „Z drugiej strony mglistej niewiadomej”, (Behind the Dim Unknown), ma dwadzieścia sześć rozdziałów i każdy z nich został napisany przez naukowca, specjalistę w swojej dziedzinie naukowej, który zarazem jest chrześcijaninem. Autor zawsze podkreśla tę samą fundamentalną prawdę: Bóg istnieje.

 

W słowach, „na początku Bóg”, znajdujemy podstawę wszelkiego istnienia. Biblia nie stara się udowadniać istnienie Boga - ona je ogłasza. To, że Bóg istnieje, potwierdzone jest zarówno naszym własnym istnieniem, jak i istnieniem rzeczy, jakie widzimy wokół siebie. Każdy, skutek spowodowany jest działaniem odpowiedniej przyczyny Ten świat przyrody posiada określony ład, dlatego musi być ktoś, kto go zaprogramował.

 

Cały wszechświat istnieje i rządzony jest zgodnie z określonymi założeniami matematycznymi, a więc musi istnieć Ten, kto ustanowił owe zasady. Wszystko musiało być stworzone przez jakąś istotę, a istotą tą jest Bóg.

 

Dr Artur Conklin, pracujący jako biolog na Uniwersytecie Princetown, napisał kiedyś: „Prawdopodobieństwo przypadkowego powstania życia jest porównywalne do prawdopodobieństwa powstania pełnego słownika w wyniku eksplozji w drukarni”.

 

Wiemy, że ludzie nie potrafią stwarzać czegokolwiek z niczego. Jesteśmy w stanie konstruować, dokonywać odkryć, składać, uruchamiać różne rzeczy. Ale przy całej naszej wiedzy nigdy jeszcze nie powołaliśmy do istnienia nawet najmniejszego źdźbła trawy, ani najmniejszej kijanki, ani też najzwyklejszego kwiatka.

 

Kto wobec tego uczynił wszystkie istniejące rzeczy? Kto stworzył je na początku? Kto zainicjował ich istnienie? Jest tylko jedna satysfakcjonująca odpowiedź - Bóg.

 

Wszystko wokoło nas krzyczy i woła, że Bóg zaprojektował, Bóg stworzył, Bóg zachowuje przy życiu. Jedynie życie lub jego główne źródło produkuje życie. Jedyną zadowalającą odpowiedzią odnośnie do powstania wszechświata, tej ziemi oraz istot ludzkich jest Bóg.

 

3. BÓG WCHODZI W OSOBISTE ZWIĄZKI Z LUDŹMI

 

Bóg, który zaplanował gwiaździste niebo, który stworzył cały wszechświat, wchodzi w osobiste związki z ludźmi. Głęboko w umyśle i sercu każdego człowieka Bóg umieścił instynktowną świadomość o swoim istnieniu. On jest prawdziwą światłością, która oświeca każdego człowieka (Jan 1,9).

 

Biblia stwierdza, że nasz Stworzyciel dąży do osobistej społeczności z nami. Abraham „nazwany został przyjacielem Boga” (Jak. 2,23). Pan rozmawiał z Mojżeszem, „tak jak człowiek rozmawia ze swoim przyjacielem” (II Moj. 33,11). Bóg, jeśli tylko zechcesz, wejdzie także w osobisty kontakt z tobą. On pragnie być twoim przyjacielem. Zwracając się do tych, którzy za Nim podążali, Jezus powiedział: „Jesteście przyjaciółmi moimi” (Jan 15,14).

 

Już samo istnienie ludzkości wspiera ideę osobowego Boga. Dla każdego z nas jest oczywiste, że ziemia zamieszkana jest przez istoty osobowe. My nimi jesteśmy; takimi samymi osobami są też nasi przyjaciele. Skoro tutaj istnieje osobowość, to musi istnieć także osobowy Bóg, który jest przyczyną naszego zaistnienia w takiej formie. Ludzkie istoty nie mogłyby istnieć bezosobowego Stwórcy, który jest źródłem ich powstania. Ponieważ istnieje indywidualna osobowość, logiczny jest też wniosek, że Bóg, który także jest Osobą, jest odpowiedzialny za stworzenie istot osobowych.

 

Około dwóch tysięcy pięciuset lat temu grupa greckich filozofów zastanawiała się nad pytaniem: Jaka jest najkrótsza definicja człowieka?

 

Platon zasugerował: Człowiek jest dwunożnym zwierzęciem.

 

Jednak inny filozof wykazał braki w tej definicji. Chwycił mianowicie koguta, podniósł go w górę i powiedział: Patrzcie, oto człowiek Platona!

 

Przez jakiś czas wszyscy milczeli, a po chwili jeden z myślicieli zawołał: Mam! Człowiek jest zwierzęciem religijnym.

 

To jest samo sedno prawdy. Ludzkość jest nieuleczalnie religijna. Jedynie my odczuwamy potrzebę kontaktu z Wyższą Mocą. Każdy z nas, czy to ateista, czy osoba pobożna, zmaga się z ideą Boga. Różnimy się od zwierząt naszą wyobraźnią i rozumem oraz wolą przy wyborze dobra albo zła. Żadne zwierzę nie zbudowało nigdy ołtarza do nabożeństwa. Natomiast wszędzie znajdziesz mężczyzn i kobiety, którzy się modlą. Głęboko, gdzieś na dnie każdego ludzkiego serca istnieje wewnętrzne pragnienie uwielbienia Boga, „określona świadomość Boga”.

 

Bóg wszczepił w nas pragnienie społeczności z Nim. Gdy reagujemy na to nasze dążenie, wówczas znajdujemy Boga i nie mamy już wątpliwości co do Jego istnienia i tego, skąd się bierze ta nasza potrzeba.

 

Kilka lat temu miliony ateistów w Rosji odrzuciło ateizm i skierowało się do Boga. Jeden z profesorów w Petersburgu, zajmujący się astronomią, wyraził myśl, która jest typowa dla wielu nawróconych ateistów na terenach byłego Związku Radzieckiego:

 

W prowadzonych przeze mnie badaniach naukowych poszukiwałem znaczenia i sensu własnego życia, jednak nie znalazłem niczego, czemu mógłbym zaufać.

 

Spoglądając w moich badaniach astronomicznych na rozległe obszary wszechświata i na pustkę mojej własnej duszy, czułem, że musi być »coś więcej«.

 

Potem, kiedy już otrzymałem Biblię i zacząłem ją czytać, pustka w moim życiu została wypełniona. Stwierdziłem, że Biblia jest dla mnie jedynym źródłem, któremu mogę zaufać. Przyjąłem Jezusa jako mojego Zbawiciela, znalazłem prawdziwy pokój, pociechę i satysfakcję w życiu”.

 

Chrześcijanin wierzy w Boga, gdyż spotkał Go w swoim życiu i odczuł, iż On zaspokaja najgłębsze potrzeby serca. Bóg, którego istnienie chrześcijanie z radością stwierdzają, daje nam nowe perspektywy życia, nowe motywacje, nowe cele i nowe radości.

 

Bóg nie przyobiecuje życia wolnego od kłopotów i konfliktów, ale zapewnia, że poprowadzi i wesprze nas, jeśli wejdziemy w osobistą z Nim społeczność. Miliony chrześcijan zaświadcza, że byliby raczej gotowi wyrzec się wszystkiego, co mają, niż powrócić do życia bez Boga.

 

Najbardziej zastanawiające jest to, że Wszechmocny Bóg, który zaplanował wszystkie swoje stworzenia, stworzył je i podtrzymuje galaktyki, pragnie także bliskiej więzi z każdym mężczyzną i kobietą, chłopcem i dziewczyną. Dawid zastanawiał się nad tym, gdy pisał:

 

„Gdy oglądam niebo twoje, dzieło palców twoich, księżyc, i gwiazdy, które Ty ustanowiłeś: Czymże jest człowiek, że o nim pamiętasz, lub syn człowieczy, że go nawiedzasz?”

 

Nasz Stworzyciel troszczy się o każdego z nas. On tak osobiście interesuje się tobą, jak gdybyś był jedyną przez Niego stworzoną istotą.

 

Tak więc możemy wierzyć w Boga:

1. Ponieważ zaplanował i stworzył nas w tak cudowny sposób.

2. Z uwagi na ową wewnętrzną tęsknotę za Bogiem, która powoduje w nas niepokój, aż do tej chwili, gdy w Nim znajdujemy prawdziwe ukojenie.

3. Dlatego, że gdy Boga szukamy i znajdujemy, On w pełni zaspokaja każdą naszą potrzebę i każdą naszą tęsknotę.

 

Tak więc oczywiste i rozsądne jest, że osobowy Bóg pragnie objawić się stworzonym przez siebie istotom w takim stopniu, w jakim ojciec pragnie, aby jego dzieci go poznały Bóg objawia się nam również na kartach Pisma Świętego, nazywanego także Biblią. (Zeszyt następny dostarczy nam dowodów na to, że Biblia jest wiarygodną Księgą, którą otrzymaliśmy od Boga, naszego Stwórcy).

 

4. JAKI JEST NASZ BÓG?

 

W Biblii Bóg sam mówi o tym, kim jest, i jak wygląda.

 

Jakim wzorem posłużył się Bóg przy stwarzaniu człowieka?

 

„I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich” (I Moj.1,27).

 

Zgodnie z Pismem Świętym zostaliśmy uczynieni na podobieństwo Boże. Dlatego też możemy wejść w osobistą społeczność z Nim. Nasze zdolności do odczuwania i reagowania, pamiętania i żywienia nadziei, podziwiania i analizowania, otrzymaliśmy od Niego.

 

Chociaż Bóg jest Duchem, to jest On także rzeczywistą istotą posiadającą jakąś formę osobową (patrz II Moj. 31,18; 33,11).

 

Skoro Bóg jest istotą osobową, co w Nim dominuje - jaka cecha?

 

„Bóg jest miłością” (I Jana 4,8).

 

Bóg odnosi się do ludzi z sercem wypełnionym miłością. Nie było i nigdy nie będzie takiego Jego działania, które wypływałoby z innej motywacji niż pełna samozaparcia, ofiarna miłość.

 

5. JAK JEZUS OBJAWIA PRAWDĘ O BOGU?

 

Kto z członków rodziny, biorąc pod uwagę jego funkcję, obrazuje nam to, kim dla nas jest Bóg?

 

„Czy nie mamy wszyscy jednego ojca? Czy nie jeden Bóg nas stworzył? (Mal. 2,10)

 

W Biblii Bóg wielokrotnie nazywa siebie naszym Ojcem. Niektórzy z dzisiejszych ojców pozostawiają wiele do życzenia. Wielu ojców zaniedbuje swoje rodziny, są leniwi, opieszali, niektórzy wykorzystują swoich domowników, a nawet znęcają się nad swoimi rodzinami. Bóg nie jest do nich podobny Jest On troskliwym, czułym Ojcem. Jest jak dobry ojciec, który kocha swoje dzieci, troskliwie zajmując się nimi.

 

Bóg, nasz miłujący Ojciec, chciał uczynić coś więcej niż tylko objawić się nam na kartach Pisma Świętego. On wie, że osoba, z którą mieszkamy, jest dla nas o wiele bardziej realna niż ta, o której tylko słyszymy lub czytamy w książkach. Dlatego też zdecydował się przyjść na ten świat jako realna, szczególna osoba.

 

Bóg zniżył się do naszego poziomu - stał się nam podobny - by nas nauczyć, jak żyć prawdziwym i szczęśliwym życiem, a także pokazać nam, jakim naprawdę jest.

 

Jak Bóg to uczynił, że przyszedł na tę ziemię pod ludzką postacią?

 

„On [Jezus] jest obrazem Boga niewidzialnego” (Kol. 1,15).

 

Bóg zstąpił na tę ziemię w osobie Jezusa Chrystusa.

 

Mały chłopiec, razem ze swoim starszym bratem, stał przed dużym portretem ojca, który zmarł, gdy on był jeszcze niemowlęciem. - Powiedz mi - odezwał się młodszy brat - jak wyglądał nasz tatuś?

 

Starszy brat usiłował powiedzieć coś swojemu bratu na temat ich ojca. Mówił o jego sile i sprawności. Mówił o tym, że był dobry, uprzejmy i przystojny. Kochał ludzi i oni chętnie przebywali w jego towarzystwie. Zawsze był dobry i delikatny wobec matki. Gdzie się pojawił, tam ludzie czuli się szczęśliwi.

 

Pomimo tego wszystkiego, co słyszał od swego brata, ten mały chłopiec nie potrafił sobie stworzyć zadowalającego obrazu ojca. On tak bardzo chciał wiedzieć, jak wyglądał jego tata. Wreszcie przerwał swemu bratu opowiadanie i zadał mu pytanie:

- Powiedz mi, Heniu, czy tata wyglądał tak jak ty?

 

Starszy brat zawahał się przez chwilę, a potem powiedział:

- Przyjaciele nasi, którzy go znali, mówią, że jestem jego żywym obrazem, a nawet mama mówi to samo.

 

Ten mały chłopiec odszedł z uradowanym i rozpromienionym sercem, powtarzając:

- Teraz wiem dokładnie, jak wyglądał mój tata. On był taki sam jak mój brat Heniek.

 

Jezus przyszedł na tę ziemię jako Bóg w ludzkim ciele. Jezus jest „synem Bożym” (Mar. 15,39). Jezus sam powiedział: „Kto mnie widział, widział Ojca” (Jan 14,9). Tak więc, patrząc na Jezusa, oglądasz samego Boga. Kiedykolwiek chcesz zobaczyć Boga, to popatrz na Jezusa, opisanego w Biblii przez naocznych świadków Jego życia na tej ziemi.

 

Czytając historię Jezusa spisaną na kartach ewangelii - pierwszych czterech księgach Nowego Testamentu - ujrzysz fascynujący portret naszego Niebiańskiego Ojca. Szorstcy, samowystarczalni rybacy porzucali swoje sieci, by podążać za Chrystusem. Małe dzieci garnęły się do Niego, by doznać błogosławieństwa Jego obecności. On był w stanie pocieszyć najbardziej wyniszczonych grzechem, a także poskromić zadufanych w swojej sprawiedliwości hipokrytów. Leczył wszystkie choroby, od ślepoty aż do trądu, a czynił to ze spokojem i pewnością lekarza przepisującego zwykłą aspirynę. Jego proste polecenie: „Ucisz się!” zmusiło gwałtowną burzę do uspokojenia się. Wicher i morze, jak nieznośny chłopiec, nagle się opamiętały We wszystkich tych czynach Jezus objawiał jedno: „Bóg jest miłością!” On wychodził na spotkanie ludzkich potrzeb w taki sposób, w jaki nie czynił tego nikt przed Nim i nikt po Nim!

 

Ostatecznego, chwalebnego objawienia Boga, Jezus dokonał na krzyżu. Tam właśnie umarł na naszym miejscu, abyśmy sami nie musieli umierać na wieki. W jaki sposób możemy skorzystać ze śmierci Jezusa Chrystusa?

 

„Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny” (Jan 3,16).

 

Jezus umarł nie tylko po to, aby teraz obdarować nas szczęśliwszym życiem, ale także, aby dać nam wieczne życie. Jezus jest Bożym,jednorodzonym Synem” - ten zwrot w Biblii oznacza „unikalny, jedyny w swoim rodzaju”. Jezus to jedyna istota, która łączy w sobie zarówno pełnię Bóstwa, jak i pełnię człowieczeństwa.

 

Przez długie stulecia ludzie zastanawiali się, kim i jakim jest Bóg. Mieli wobec Niego określone oczekiwania i marzenia, śnili o Bogu. Widzieli Jego wspaniałe dzieła na nieboskłonie oraz w otaczającej ich przyrodzie. Wielu myślało: „O, gdyby Bóg był jak to... lub tamto...”; „O, gdyby On był taki!” Ale na krzyżu Jezus przerwał to wielowiekowe milczenie i ludzie stanęli bezpośrednio twarzą w twarz ze swoim Bogiem. Zobaczyli Go takim, jakim naprawdę jest - zobaczyli Miłość, wieczną, nieśmiertelną Miłość!

 

Ty także możesz teraz odkryć Boga takim, jakim objawia Go Jezus. To odkrycie może doprowadzić cię do bardzo osobistego wyznania: „Ojcze, kocham Cię!”

 

*****************************************************************************************

Przeczytaj caly pierwszy temat kursu "OKRYCIA", a nastepnie wypelnij ten arkusz i jeszcze dzisiaj wyslij go pod adresem:

Korespondencyjna Szkola Biblijna, skr. poczt. 283, 43-300 Bielsko-Biala.

Odpowiadajac na ponizsze pytania, mozesz wielokrotnie korzystac z tematu pierwszego. Ten sposób poszukiwania odpowiedzi pomaga utrwalic w pamieci tresc materialu. Numery arabskie 1, 2, 3 itd., wystepujace w arkuszu, odpowiadaja numeracji poszczególnych czesci lekcji, w których mozna znalezc odpowiedzi na postawione pytania.

1. Przeczytaj jeszcze raz rozdzial pierwszy tematu pierwszego, a nastepnie postaw znak "x" przed dwoma prawdziwymi stwierdzeniami:
--- Budowa ciala ludzkiego wskazuje na istnienie jego Projektanta.
--- Budowa ciala ludzkiego swiadczy o istnieniu Stworzyciela.
--- Cialo czlowieka jest wynikiem dzialania procesów ewolucyjnych trwajacych miliony lat.

Czytaj kolejne rozdzialy tematu pierwszego, a nastepnie, jezeli dane stwierdzenie jest prawdziwe, zakresl litere "P", a jezeli jest falszywe, litere "F".

2. P F Usiane gwiazdami niebo jest dzielem Bozych rak.
P F Wszechswiat powstal w wyniku przypadkowego wybuchu.
P F Bóg jest mistrzowskim Projektantem i Stwórca Wszechswiata.
P F Wielu wielkich uczonych wierzy w Boga.

3. P F Bóg wchodzi w osobisty kontakt z nami.

4. P F Bóg stworzyl czlowieka na swoje podobienstwo.
P F Bóg jest istota wylacznie duchowa i nie posiada takiego ciala jak czlowiek.

5. P F Bóg jest troskliwym, czulym Ojcem.
P F Bóg przyszedl na ten swiat w postaci ludzkiej.
P F Jezus nie byl Bogiem, lecz tylko czlowiekiem.
P F W Jezusie Bóg stal sie widzialny dla ludzi.
P F Jezus umarl, aby dac nam zycie wieczne.

PYTANIE DO PRZEMYSLENIA: Czy to studium pomoglo mi lepiej poznac Boga i uwierzyc w Niego?

UWAGA: Zanim wyslesz te odpowiedzi, na nastepnej stronie wpisz konieczne informacje, wedlug podanych tam wskazówek i zalecen.

 

© 2003 The Voice of Prophecy Radio Broadcast
Los Angeles, California, U.S.A.