MOŻEMY WIERZYĆ W
BOGA
1.
WSZYSTKO, CO JEST ZAPROJEKTOWANE, MA SWEGO PROJEKTANTA Konstrukcja
ciała ludzkiego wręcz domaga się, by zaakceptować
istnienie jakiegoś projektanta. Czy kiedykolwiek
zastanawiałeś się nad tym, jak to się dzieje, że
coś widzimy? Uczeni powiadają, że delikatna konstrukcja
rogówki oka i jego soczewki, w porównaniu z najbardziej nowoczesną
kamerą fotograficzną, stawia tę ostatnią w rzędzie
dziecinnych zabawek. Maleńkie pręciki i czopki, znajdujące
się w oku, zmieniają padające na nie światło w
impulsy elektrochemiczne, a dzieje się to w oparciu o procesy, jakich
nie mogą odtworzyć najbardziej wyspecjalizowane laboratoria
świata. Komórki mózgowe transformują te impulsy elektryczne w cud
percepcji - w coś, do czego najwyższej klasy komputery, gdyby
próbowały to zrobić, nie są w stanie nawet się
zbliżyć. Inżynieria,
chemia, procesy informatyczne - wszystko to jest uruchamiane podczas
każdorazowego otwarcia naszych oczu. Karol Darwin wyznał
kiedyś, że myśl o oku, o tym, jak mogło się ono
ukształtować w procesach naturalnego doboru, przyprawiała go o
chorobę. A oto dlaczego.
Na wizję składa się kompletny
system narządów wzajemnie powiązanych w działaniu, z których
każdy został skrupulatnie zaprogramowany. I tak jest z całym
ludzkim ciałem. Płuca i serce, nerwy i mięśnie wszystko
realizuje niesamowicie skomplikowane zadania, które uzależnione są
od innych, nie mniej skomplikowanych czynności. Nic też dziwnego, że psalmista
doszedł do wniosku, iż ciało ludzkie wyraźnie i dobitnie
mówi o wspaniałym Stworzycielu: „Wysławiam
cię za to, że cudownie mnie stworzyłeś. Cudowne są
dzieła twoje i duszę moją znasz dokładnie” (Ps. 139,14). Wcale nie musimy daleko szukać
„dzieł” Boga. Nasze ciała świadczą o wiecznym i
zręcznym Projektancie oraz Konstruktorze. Jeśli oznakowałbyś
dziesięć monet - od jeden do dziesięciu -
włożył je potem do kieszeni, wymieszał i kolejno po
jednej wyciągał, to jakie jest prawdopodobieństwo, że
wyjąłbyś je w numerycznej kolejności (1-10)? Z rachunku
prawdopodobieństwa wynika, że istnieje jedna taka szansa na
dziesięć miliardów dokonanych prób. A teraz rozważ tę szansę,
biorąc pod uwagę żołądek, mózg, serce, płuca,
arterie, żyły, nerki, uszy, oczy, uzębienie i wiele innych
narządów, przy czym należy uwzględnić fakt, że
wszystko to rozwinęło się razem i wszystko w jednej chwili
rozpoczęło funkcjonować. Jakie jest najrozsądniejsze
wyjaśnienie tej tak doskonałej harmonii, jaką obserwujemy w
ludzkim ciele? „Potem
rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na obraz nasz, podobnego do
nas... I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga
stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę
stworzył ich” (I Mojż. 1,26.27). Pierwszy
mężczyzna i pierwsza kobieta nie zaistnieli wskutek przypadku.
Biblia stwierdza, że Bóg ukształtował nas na swoje
podobieństwo. On jest tą wielką inżynieryjną
Inteligencją. On nas wymyślił i sprawił, że
zaistnieliśmy. 2.
WSZYSTKO, CO ZOSTAŁO UCZYNIONE, MA SWEGO TWÓRCĘ Świadectwa działania Boga nie
ograniczają się tylko do zaprogramowania naszego ciała; one
rozszerzają się nawet na niebiosa. Pozostaw miejskie
światła i udaj się na łono natury. Popatrz nocą na
niebo. Ten mleczny obłok poza gwiazdami, który nazywamy Drogą
Mleczną, to galaktyka, albo wyspa wszechświata, składająca
się z miliardów lśniących, gorejących ciał niebieskich,
takich jak nasze Słońce. To nasze Słońce wraz z jego
planetami, stanowi znikomą część Drogi Mlecznej. A teraz popatrz na gwiazdozbiór Andromedy
Widzisz ten mglisty, świetlny owal. Oglądany przez teleskop jawi
się jako inna spiralna galaktyka, która, podobnie jak Droga Mleczna,
zbudowana jest z miliardów potężnych słońc.
Cały ten ruch w jakiś sposób jest
przez kogoś synchronizowany. Przecież wszystkie orbity
poszczególnych ciał i układów realizują swój własny szlak
wewnątrz innych orbit, a wszystko to przebiega we właściwym i
ściśle określonym czasie. Nic więc dziwnego, że
psalmista zrozumiał, iż gwiazdy głoszą chwałę
Tego, który je uczynił: „Niebiosa
opowiadają chwałę Boga, a firmament głosi dzieło
rąk jego. Dzień dniowi przekazuje wieść, a noc nocy
podaje wiadomość. Nie jest to mowa, nie są to słowa, nie słychać
ich głosu... A jednak po całej ziemi rozbrzmiewa ich
dźwięk” (Ps. 19,2-4). Do jakich rozsądnych wniosków
możemy dojść, spoglądając na tę
intrygującą konstrukcję i niesamowity rozmiar
wszechświata? „On
[Bóg] też jest przed wszystkimi rzeczami i wszystko na nim jest
ugruntowane” (Kol. 1,17). W jednym z przekładów Biblii tak oddano
ten tekst: „On jest przed wszystkimi rzeczami, a w nim i dzięki niemu
wszechświat stanowi harmonijną całość”. Wszelkie stworzenie dumnie głosi: „Bóg
zaprojektował! Bóg stworzył!” Od doskonałej równowagi protonu
i elektronu w atomie po obrotowy ruch planet wokół Słońca,
wszędzie znajdujemy świadectwo mistrzowskiego planowania,
mistrzowskiej myśli Boga, Mistrza w konstruowaniu i wiecznego
Stworzyciela. Gdy antropolog, kopiący w piaskach
stanu Nowy Meksyk, znajduje trójkątnie ukształtowany niewielki
kamień, to zaraz poddaje go dokładnym oględzinom. Jeżeli
znajduje na nim ślady wskazujące, że kształt tego
kamienia został wyciosany, natychmiast wyciąga wniosek, że
jest on tworem amerykańskich Indian. A nawet podejmuje się próby
określenia daty powstania grota strzały oraz plemienia, do którego
należał. Żaden liczący się antropolog
nigdy nie dowodzi, że znaleziony grot strzały
ukształtował się sam na drodze przypadku. Nikt nie próbuje
dowodzić, że błyskawica, wiatr lub woda mogły
ukształtować takie przedmioty. Dla wszystkich oczywiste jest,
że to ludzkie istoty je wykonały
Znalezione skamieliny zwierząt, nawet
tych pochowanych w najgłębszych złożach geologicznych,
przedstawiają sobą stworzenia nieskończenie bardziej
złożone niż jakikolwiek grot strzały. Dlaczego nie
mielibyśmy wyprowadzić oczywistego wniosku, że ktoś
musiał je stworzyć? Biblia, w kwestii początku, sugeruje
logiczne rozwiązanie: „Na
początku stworzył Bóg niebo i ziemię” (I Moj. 1,1). W tych prostych słowach, „na
początku Bóg”, znajdujemy odpowiedź, co do tajemnicy życia.
Pierwszą zasadą i nauką sprawozdaną w Biblii jest ta,
że Bóg istnieje. Ten pierwszy tekst biblijny mówi nam o wielkim
stwórczym działaniu Boga. Artur Compton, laureat nagrody Nobla w
dziedzinie fizyki, komentując ten wiersz Pisma Świętego,
powiedział: „Jeśli o mnie chodzi, to uważam,
że wiara rozpoczyna się od zdania sobie sprawy z faktu, że
Nadrzędna Inteligencja powołała świat do jego istnienia i
stworzyła człowieka. Nie jest mi trudno w to wierzyć,
ponieważ nie można podważyć faktu, iż wszędzie
tam, gdzie widzimy planowe działanie, mamy do czynienia z
inteligencją. Uporządkowany, wspaniały wszechświat
świadczy na rzecz prawdziwości najbardziej majestatycznego
stwierdzenia, jakie kiedykolwiek było wypowiedziane: »Na początku
Bóg«”. Liczna rzesza wielkich uczonych wierzy w
Boga. Książka zatytułowana: „Z drugiej strony mglistej
niewiadomej”, (Behind the Dim Unknown), ma dwadzieścia
sześć rozdziałów i każdy z nich został napisany
przez naukowca, specjalistę w swojej dziedzinie naukowej, który zarazem
jest chrześcijaninem. Autor zawsze podkreśla tę samą
fundamentalną prawdę: Bóg istnieje. W słowach, „na początku Bóg”,
znajdujemy podstawę wszelkiego istnienia. Biblia nie stara się
udowadniać istnienie Boga - ona je ogłasza. To, że Bóg
istnieje, potwierdzone jest zarówno naszym własnym istnieniem, jak i
istnieniem rzeczy, jakie widzimy wokół siebie. Każdy, skutek
spowodowany jest działaniem odpowiedniej przyczyny Ten świat
przyrody posiada określony ład, dlatego musi być ktoś,
kto go zaprogramował. Cały wszechświat istnieje i
rządzony jest zgodnie z określonymi założeniami
matematycznymi, a więc musi istnieć Ten, kto ustanowił owe
zasady. Wszystko musiało być stworzone przez jakąś
istotę, a istotą tą jest Bóg. Dr Artur Conklin, pracujący jako biolog
na Uniwersytecie Princetown, napisał kiedyś:
„Prawdopodobieństwo przypadkowego powstania życia jest porównywalne
do prawdopodobieństwa powstania pełnego słownika w wyniku
eksplozji w drukarni”. Wiemy, że ludzie nie potrafią
stwarzać czegokolwiek z niczego. Jesteśmy w stanie
konstruować, dokonywać odkryć, składać,
uruchamiać różne rzeczy. Ale przy całej naszej wiedzy nigdy
jeszcze nie powołaliśmy do istnienia nawet najmniejszego
źdźbła trawy, ani najmniejszej kijanki, ani też
najzwyklejszego kwiatka. Kto wobec tego uczynił wszystkie
istniejące rzeczy? Kto stworzył je na początku? Kto
zainicjował ich istnienie? Jest tylko jedna satysfakcjonująca
odpowiedź - Bóg. Wszystko wokoło nas krzyczy i
woła, że Bóg zaprojektował, Bóg stworzył, Bóg zachowuje
przy życiu. Jedynie życie lub jego główne źródło
produkuje życie. Jedyną zadowalającą odpowiedzią
odnośnie do powstania wszechświata, tej ziemi oraz istot ludzkich
jest Bóg. 3.
BÓG WCHODZI W OSOBISTE ZWIĄZKI Z LUDŹMI Bóg, który zaplanował gwiaździste
niebo, który stworzył cały wszechświat, wchodzi w osobiste
związki z ludźmi. Głęboko w umyśle i sercu
każdego człowieka Bóg umieścił instynktowną
świadomość o swoim istnieniu. On jest prawdziwą
światłością, która oświeca każdego
człowieka (Jan 1,9). Biblia stwierdza, że nasz Stworzyciel
dąży do osobistej społeczności z nami. Abraham „nazwany
został przyjacielem Boga” (Jak. 2,23). Pan rozmawiał z
Mojżeszem, „tak jak człowiek rozmawia ze swoim przyjacielem” (II
Moj. 33,11). Bóg, jeśli tylko zechcesz, wejdzie także w osobisty
kontakt z tobą. On pragnie być twoim przyjacielem. Zwracając
się do tych, którzy za Nim podążali, Jezus powiedział:
„Jesteście przyjaciółmi moimi” (Jan 15,14). Już samo istnienie ludzkości
wspiera ideę osobowego Boga. Dla każdego z nas jest oczywiste,
że ziemia zamieszkana jest przez istoty osobowe. My nimi jesteśmy;
takimi samymi osobami są też nasi przyjaciele. Skoro tutaj istnieje
osobowość, to musi istnieć także osobowy Bóg, który jest
przyczyną naszego zaistnienia w takiej formie. Ludzkie istoty nie
mogłyby istnieć bezosobowego Stwórcy, który jest źródłem
ich powstania. Ponieważ istnieje indywidualna osobowość,
logiczny jest też wniosek, że Bóg, który także jest
Osobą, jest odpowiedzialny za stworzenie istot osobowych.
Platon zasugerował: Człowiek jest
dwunożnym zwierzęciem. Jednak inny filozof wykazał braki w tej
definicji. Chwycił mianowicie koguta, podniósł go w górę i
powiedział: Patrzcie, oto człowiek Platona! Przez jakiś czas wszyscy milczeli, a po
chwili jeden z myślicieli zawołał: Mam! Człowiek jest
zwierzęciem religijnym. To jest samo sedno prawdy.
Ludzkość jest nieuleczalnie religijna. Jedynie my odczuwamy
potrzebę kontaktu z Wyższą Mocą. Każdy z nas, czy to
ateista, czy osoba pobożna, zmaga się z ideą Boga.
Różnimy się od zwierząt naszą wyobraźnią i
rozumem oraz wolą przy wyborze dobra albo zła. Żadne
zwierzę nie zbudowało nigdy ołtarza do nabożeństwa.
Natomiast wszędzie znajdziesz mężczyzn i kobiety, którzy
się modlą. Głęboko, gdzieś na dnie każdego
ludzkiego serca istnieje wewnętrzne pragnienie uwielbienia Boga,
„określona świadomość Boga”. Bóg wszczepił w nas pragnienie
społeczności z Nim. Gdy reagujemy na to nasze dążenie,
wówczas znajdujemy Boga i nie mamy już wątpliwości co do Jego
istnienia i tego, skąd się bierze ta nasza potrzeba. Kilka lat temu miliony ateistów w Rosji
odrzuciło ateizm i skierowało się do Boga. Jeden z profesorów
w Petersburgu, zajmujący się astronomią, wyraził
myśl, która jest typowa dla wielu nawróconych ateistów na terenach
byłego Związku Radzieckiego: W prowadzonych przeze mnie badaniach
naukowych poszukiwałem znaczenia i sensu własnego życia,
jednak nie znalazłem niczego, czemu mógłbym zaufać.
Potem, kiedy już otrzymałem
Biblię i zacząłem ją czytać, pustka w moim
życiu została wypełniona. Stwierdziłem, że Biblia
jest dla mnie jedynym źródłem, któremu mogę zaufać.
Przyjąłem Jezusa jako mojego Zbawiciela, znalazłem prawdziwy
pokój, pociechę i satysfakcję w życiu”. Chrześcijanin wierzy w Boga, gdyż
spotkał Go w swoim życiu i odczuł, iż On zaspokaja
najgłębsze potrzeby serca. Bóg, którego istnienie
chrześcijanie z radością stwierdzają, daje nam nowe
perspektywy życia, nowe motywacje, nowe cele i nowe radości. Bóg nie przyobiecuje życia wolnego od
kłopotów i konfliktów, ale zapewnia, że poprowadzi i wesprze nas,
jeśli wejdziemy w osobistą z Nim społeczność.
Miliony chrześcijan zaświadcza, że byliby raczej gotowi wyrzec
się wszystkiego, co mają, niż powrócić do życia bez
Boga. Najbardziej zastanawiające jest to,
że Wszechmocny Bóg, który zaplanował wszystkie swoje stworzenia,
stworzył je i podtrzymuje galaktyki, pragnie także bliskiej
więzi z każdym mężczyzną i kobietą,
chłopcem i dziewczyną. Dawid zastanawiał się nad tym, gdy
pisał: „Gdy
oglądam niebo twoje, dzieło palców twoich, księżyc, i
gwiazdy, które Ty ustanowiłeś: Czymże jest człowiek,
że o nim pamiętasz, lub syn człowieczy, że go
nawiedzasz?” Nasz Stworzyciel troszczy się o
każdego z nas. On tak osobiście interesuje się tobą, jak
gdybyś był jedyną przez Niego stworzoną istotą. Tak więc możemy wierzyć w
Boga: 1. Ponieważ zaplanował i
stworzył nas w tak cudowny sposób. 2. Z uwagi na ową wewnętrzną
tęsknotę za Bogiem, która powoduje w nas niepokój, aż do tej
chwili, gdy w Nim znajdujemy prawdziwe ukojenie. 3. Dlatego, że gdy Boga szukamy i
znajdujemy, On w pełni zaspokaja każdą naszą
potrzebę i każdą naszą tęsknotę. Tak więc oczywiste i rozsądne
jest, że osobowy Bóg pragnie objawić się stworzonym przez
siebie istotom w takim stopniu, w jakim ojciec pragnie, aby jego dzieci go
poznały Bóg objawia się nam również na kartach Pisma Świętego,
nazywanego także Biblią. (Zeszyt następny dostarczy nam
dowodów na to, że Biblia jest wiarygodną Księgą,
którą otrzymaliśmy od Boga, naszego Stwórcy). 4.
JAKI JEST NASZ BÓG? W Biblii Bóg sam mówi o tym, kim jest, i jak
wygląda. Jakim wzorem posłużył
się Bóg przy stwarzaniu człowieka? „I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga
stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę
stworzył ich” (I Moj.1,27). Zgodnie z Pismem Świętym
zostaliśmy uczynieni na podobieństwo Boże. Dlatego też
możemy wejść w osobistą społeczność z Nim.
Nasze zdolności do odczuwania i reagowania, pamiętania i
żywienia nadziei, podziwiania i analizowania, otrzymaliśmy od
Niego. Chociaż Bóg jest Duchem, to jest On
także rzeczywistą istotą posiadającą jakąś
formę osobową (patrz II Moj. 31,18; 33,11). Skoro Bóg jest istotą osobową, co
w Nim dominuje - jaka cecha? „Bóg
jest miłością” (I Jana 4,8). Bóg odnosi się do ludzi z sercem
wypełnionym miłością. Nie było i nigdy nie
będzie takiego Jego działania, które wypływałoby z innej
motywacji niż pełna samozaparcia, ofiarna miłość. 5.
JAK JEZUS OBJAWIA PRAWDĘ O BOGU? Kto z członków rodziny, biorąc pod
uwagę jego funkcję, obrazuje nam to, kim dla nas jest Bóg? „Czy
nie mamy wszyscy jednego ojca? Czy nie jeden Bóg nas stworzył? (Mal.
2,10)
Bóg, nasz miłujący Ojciec,
chciał uczynić coś więcej niż tylko objawić
się nam na kartach Pisma Świętego. On wie, że osoba, z
którą mieszkamy, jest dla nas o wiele bardziej realna niż ta, o
której tylko słyszymy lub czytamy w książkach. Dlatego
też zdecydował się przyjść na ten świat jako
realna, szczególna osoba. Bóg zniżył się do naszego
poziomu - stał się nam podobny - by nas nauczyć, jak
żyć prawdziwym i szczęśliwym życiem, a także
pokazać nam, jakim naprawdę jest. Jak Bóg to uczynił, że
przyszedł na tę ziemię pod ludzką postacią? „On
[Jezus] jest obrazem Boga niewidzialnego” (Kol. 1,15). Bóg zstąpił na tę ziemię
w osobie Jezusa Chrystusa. Mały chłopiec, razem ze swoim
starszym bratem, stał przed dużym portretem ojca, który zmarł,
gdy on był jeszcze niemowlęciem. - Powiedz mi - odezwał
się młodszy brat - jak wyglądał nasz tatuś? Starszy brat usiłował
powiedzieć coś swojemu bratu na temat ich ojca. Mówił o jego
sile i sprawności. Mówił o tym, że był dobry, uprzejmy i
przystojny. Kochał ludzi i oni chętnie przebywali w jego
towarzystwie. Zawsze był dobry i delikatny wobec matki. Gdzie się
pojawił, tam ludzie czuli się szczęśliwi. Pomimo tego wszystkiego, co
słyszał od swego brata, ten mały chłopiec nie
potrafił sobie stworzyć zadowalającego obrazu ojca. On tak
bardzo chciał wiedzieć, jak wyglądał jego tata. Wreszcie
przerwał swemu bratu opowiadanie i zadał mu pytanie: - Powiedz mi, Heniu, czy tata
wyglądał tak jak ty? Starszy brat zawahał się przez
chwilę, a potem powiedział: - Przyjaciele nasi, którzy go znali,
mówią, że jestem jego żywym obrazem, a nawet mama mówi to
samo. Ten mały chłopiec odszedł z
uradowanym i rozpromienionym sercem, powtarzając: - Teraz wiem dokładnie, jak
wyglądał mój tata. On był taki sam jak mój brat Heniek. Jezus przyszedł na tę ziemię
jako Bóg w ludzkim ciele. Jezus jest „synem Bożym” (Mar. 15,39). Jezus
sam powiedział: „Kto mnie widział, widział Ojca” (Jan 14,9).
Tak więc, patrząc na Jezusa, oglądasz samego Boga.
Kiedykolwiek chcesz zobaczyć Boga, to popatrz na Jezusa, opisanego w
Biblii przez naocznych świadków Jego życia na tej ziemi. Czytając historię Jezusa
spisaną na kartach ewangelii - pierwszych czterech księgach Nowego
Testamentu - ujrzysz fascynujący portret naszego Niebiańskiego
Ojca. Szorstcy, samowystarczalni rybacy porzucali swoje sieci, by
podążać za Chrystusem. Małe dzieci garnęły się
do Niego, by doznać błogosławieństwa Jego obecności.
On był w stanie pocieszyć najbardziej wyniszczonych grzechem, a
także poskromić zadufanych w swojej sprawiedliwości
hipokrytów. Leczył wszystkie choroby, od ślepoty aż do
trądu, a czynił to ze spokojem i pewnością lekarza
przepisującego zwykłą aspirynę. Jego proste polecenie:
„Ucisz się!” zmusiło gwałtowną burzę do uspokojenia
się. Wicher i morze, jak nieznośny chłopiec, nagle się
opamiętały We wszystkich tych czynach Jezus objawiał jedno:
„Bóg jest miłością!” On wychodził na spotkanie ludzkich
potrzeb w taki sposób, w jaki nie czynił tego nikt przed Nim i nikt po
Nim!
„Albowiem
tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego
dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale
miał żywot wieczny” (Jan 3,16). Jezus umarł nie tylko po to, aby teraz
obdarować nas szczęśliwszym życiem, ale także, aby
dać nam wieczne życie. Jezus jest Bożym,jednorodzonym Synem” -
ten zwrot w Biblii oznacza „unikalny, jedyny w swoim rodzaju”. Jezus to
jedyna istota, która łączy w sobie zarówno pełnię Bóstwa,
jak i pełnię człowieczeństwa. Przez długie stulecia ludzie
zastanawiali się, kim i jakim jest Bóg. Mieli wobec Niego określone
oczekiwania i marzenia, śnili o Bogu. Widzieli Jego wspaniałe
dzieła na nieboskłonie oraz w otaczającej ich przyrodzie.
Wielu myślało: „O, gdyby Bóg był jak to... lub tamto...”; „O,
gdyby On był taki!” Ale na krzyżu Jezus przerwał to
wielowiekowe milczenie i ludzie stanęli bezpośrednio twarzą w
twarz ze swoim Bogiem. Zobaczyli Go takim, jakim naprawdę jest -
zobaczyli Miłość, wieczną, nieśmiertelną
Miłość! Ty także możesz teraz odkryć
Boga takim, jakim objawia Go Jezus. To odkrycie może doprowadzić
cię do bardzo osobistego wyznania: „Ojcze, kocham Cię!” ***************************************************************************************** Przeczytaj caly pierwszy temat kursu "OKRYCIA", a nastepnie wypelnij ten arkusz i jeszcze dzisiaj wyslij go pod adresem: Korespondencyjna Szkola Biblijna, skr.
poczt. 283, 43-300 Odpowiadajac na ponizsze pytania, mozesz wielokrotnie korzystac z tematu pierwszego. Ten sposób poszukiwania odpowiedzi pomaga utrwalic w pamieci tresc materialu. Numery arabskie 1, 2, 3 itd., wystepujace w arkuszu, odpowiadaja numeracji poszczególnych czesci lekcji, w których mozna znalezc odpowiedzi na postawione pytania. 1. Przeczytaj jeszcze raz rozdzial
pierwszy tematu pierwszego, a nastepnie postaw znak "x" przed dwoma
prawdziwymi stwierdzeniami: Czytaj kolejne rozdzialy tematu pierwszego, a nastepnie, jezeli dane stwierdzenie jest prawdziwe, zakresl litere "P", a jezeli jest falszywe, litere "F". 2. P F Usiane gwiazdami niebo jest dzielem
Bozych rak. 3. P F Bóg wchodzi w osobisty kontakt z nami. 4. P F Bóg stworzyl czlowieka na swoje
podobienstwo. 5. P F Bóg jest troskliwym, czulym Ojcem. PYTANIE DO PRZEMYSLENIA: Czy to studium pomoglo mi lepiej poznac Boga i uwierzyc w Niego? UWAGA: Zanim wyslesz te odpowiedzi, na nastepnej stronie wpisz konieczne informacje, wedlug podanych tam wskazówek i zalecen. © 2003 The Voice of Prophecy Radio Broadcast |